Znaczny wzrost kursu franka. Co to oznacza?
W poniedziałek 22 sierpnia bieżącego roku kurs franka osiągnął swój szczyt wynosząc 4,99 zł. W 24 sierpnia spadł do 4,98 zł, a dziś tj. piatek 26 sierpień - frank szwajcarski wynosi 4.92 zł. Tylko kilka dni wystarczyło, aby waluta Szwajcarii wzrosła o 15 groszy i cały czas oscyluje przy granicy 5 złotych. Dla Frankowiczów oznacza to jedno – wzrost kursu franka to wzrost rat kredytów. Wszystko dlatego, że Kredytobiorcy kredytów we frankach szwajcarskich zarabiają w złotówkach.
Rosnący kurs franka szwajcarskiego to także zła informacja dla banków, którzy już w tym momencie borykają się ogromną ilością pozwów od Frankowiczów. Sytuacja związana ze wzrostem kursu franka może dodatkowo spotęgować ilość składanych pozwów do sądów o unieważnienie umów frankowych. A jak do tej pory w większości przypadków banki przegrywały tego rodzaju sprawy. W związku z tym Kredytodawcy zmuszeni są gromadzenia większych zapasów na ewentualne przegrane.
Oczywiście problemy banków nie mogą spowodować, zaprzestania przez Frankowiczów ich pozywania. Jeżeli kredyt został zrealizowany w banku o kiepskim stanie finansowym, pozew powinien zostać złożony jak najszybciej oraz dodatkowo Kredytobiorca powinien przygotować wniosek do sądu o zatrzymanie zwrotu zadłużenia.
Kredytodawca, któremu grozi upadłość, bardzo szybko może stać się niewypłacalny, dlatego w tym przypadku jak najszybciej trzeba pozwać bank, ponieważ nawet jeżeli Frankowicz uzyska korzystny i prawomocny wyrok, może zdarzyć się tak, że nie będzie miał jak dochodzić swoich roszczeń po upadłości banku. Tym samym im szybciej bank zostanie pozwany tym, większe prawdopodobieństwo, że Kredytobiorca odzyska swoje pieniądze.
Nie oznacza to jednak, że Frankowicze zaciągający kredyt w instytucji o dobrym stanie finansowym mogą zwlekać z pozwaniem banku. W ich przypadku również nie ma na co czekać, ze względu na możliwość przedawnienia. Kodeks Cywilny podaje, że roszczenia osób zaciągających kredyty przedawniają się po 10 latach (każdą ratę tą spłaconą liczy się osobno).
Znaczna większość kredytów frankowych została zaciągnięta między rokiem 2004, a rokiem 2008, w związku z tym trzeba pamiętać, każdy kolejny miesiąc zwłoki w pozywaniu banku to prawdopodobna każda kolejna przedawniona rata. Pozwanie banku hamuje bieg przedawnienia, więc tym samym jest odpowiednim sposobem na zabezpieczenie ewentualnego roszczenia.