Sytuacja banków po wyroku TSUE
Ocenia się, że całkowita suma uzbieranych rezerw, jeżeli chodzi o osiem banków giełdowych (PKO BP, mBanku, Millenium, Santander, ING BŚ, BNP Paribas, BOŚ i Pekao S.A.) stanowi około 30 mld zł. Natomiast rezerwy całego sektora bankowego już pod koniec ubiegłego roku przewyższyły 40 mld zł. Którzy Kredytodawcy są najlepiej przygotowani na skutki ewentualnej sankcji darmowego kredytu?
W najlepszej sytuacji jest Pekao S.A., gdzie pokrycie rezerwami kredytów frankowych wyniosło pod koniec I kwartału prawie 91%. Na drugim miejscu znajduje się ING Bank Śląski z odpisami w wysokości 89%.
Natomiast na trzecim miejscu jest BOŚ Bank z wynikiem wynoszącym 70%. Te trzy wyżej wymienione banki charakteryzuje posiadanie niewielkiej ilości kredytów frankowych, co oznacza, że zgromadzenie odpowiednich rezerw nie było dla nich ogromnym wyzwaniem.
W dużo gorszej sytuacji są banki: PKO BP, mBank i Millennium, które hipotek frankowych mają dużo więcej. Całkowita wartość tych kredytów pod koniec I kwartału 2023 roku wyniosła w tych bankach odpowiednio 15,3 mld zł, 11 mld zł i 10,1 mld zł. Eksperci twierdzą, że bank PKO BP jest za duży, aby mógł upaść.
Poza tym systematycznie poszerza on swoje rezerwy, wynoszące na koniec marca 56% w odniesieniu do wartości portfela frankowego. Bank ten jest stroną ponad 20 tys. indywidualnych konfliktów o umowy frankowe i od wielu miesięcy jest najchętniej pozywanym bankiem w Polsce.
Drugim i trzecim najbardziej pozywanym bankiem jest odpowiednio mBank i Millennium Bank.
mBank nagromadził do tego momentu rezerwy, pokrywające wartość portfela kredytów frankowych w ponad 61%. Natomiast Millennium ma rezerwy znajdujące się na poziomie prawie 56% wartości swoich umów frankowych.
Spośród ośmiu banków giełdowych najgorzej wypada Santander Bank Polska. Jest on stroną prawie 14 tys. postępowań o kredyty frankowe, a całkowita wartość umów frankowych w jego portfelu wynosi 7,5 mld zł. Natomiast pokrycie rezerwami stanowi w tym banku tylko 48,4%.