Marketing profesjonalnej kancelarii a pseudokancelarii

Prezes Związków Banków Polskich otwarcie wypowiada się, że nie jest zadowolony z marketingu stosowanego przez kancelarie frankowe. Czytając wypowiedź Pana Tadeusza Białka można wywnioskować, że nie przeszkadzają mu sposoby reklamowania się przez kancelarie. Głównie jest on niezadowolony z ich efektywności, która jest zdecydowanie wyższa niż skuteczność kampanii reklamowych organizowanych przez sektor bankowy. W tej chwili bardzo wyraźnie widać, że Kredytodawcy przegrali wojnę na argumentację i nie poradzili sobie z przekonaniem do swoich motywów zdecydowanej większości Kredytobiorców frankowych uprawnionych do pozwu.

Szef Związku Banków Polskich przypomina również, że we wcześniejszych latach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów karał kancelarie, które dezinformowały Konsumentów i stosowały w umowach zabronione zapisy. Miejmy nadzieję, że UOKiK nadal będzie podtrzymywał swoją działalność w tej kwestii, ponieważ podmioty, które pasożytują na osobach pokrzywdzonych w sporze frankowym, powinni zostać maksymalnie ukarani. Mowa tutaj o podmiotach będących spółkami z o.o., czy inne firmy funkcjonujące jak pseudokancelarie. Zarówno jedni, jak i drudzy działają podobnie jak same banki, czyli w sposób nieetyczny.

Prawdziwy, legalny i moralny marketing doświadczonych i profesjonalnych kancelarii prawnych (adwokackich, radcowskich), które prowadzą tylko sprawy związane z prawem bankowym, można odnieść jedynie do 3 obszarów:

1. informowanie o swoich sukcesach przedstawiając potwierdzone dowody,
2. ułatwianie dostępu do prawdziwych i rzetelnych informacji,
3. dokształcanie w zakresie prawa bankowego, frankowego (artykuły, wywiady, czy organizowanie webinarów).

Dodatkowo wiele kancelarii frankowych umożliwia bezpłatne konsultacje dotyczące analizy umowy kredytowej w celu sprawdzenia klauzul abuzywnych.

Przygotowanie pozwu sądowego przeciwko bankom oraz wszelkie czynności zmierzające do podważenia umowy kredytu zaciągniętego we frankach szwajcarskich wymagają ze strony Frankowicza uiszczeniem określonej zapłaty.

Natomiast spółki kapitałowe, czyli pseudokancelarie frankowe, które konkurują z profesjonalnymi kancelariami frankowymi o uwagę Kredytobiorców nie mają w sferze reklamy absolutnie żadnych ograniczeń, co bardzo chętnie wykorzystują. W tym celu wyszukują Frankowiczów na portalach społecznościowych, po czym spamują na okrągło ich skrzynki mailowe.

Według pseudokancelarii każdy sposób na zwerbowanie Kredytobiorcy jest dobry, nawet jeżeli trzeba będzie ciut nakłamać, mówiąc np., że sprawa na pewno zostanie wygrana lub zakończy się bardzo szybko. Bez wątpienia nie jest to uczciwe działanie. Żadna kancelaria nie ma możliwości zagwarantowania przebiegu sprawy, a tym bardziej jej wyniku.