Duże straty mBanku pomimo ogromnego wzrostu dochodów
Niedawno mBank przedstawił swoje wstępne wyniki finansowe, w których podał, że w IV kwartale ubiegłego roku odnotowano zysk netto w wysokości 835 mln złotych. Jest to dość spory sukces biorąc pod uwagę fakt, iż we wcześniejszych kwartałach 2022 roku mBank miał ponad 3 mld zł start netto. Zysk ten okazał się być zgodny z prognozami rynku. Straty te wynikły z ogromnych kosztów poniesionych na rezerwy frankowe.
W ciągu całego roku 2022 mBank stracił 703 mln zł. Jest to mniej niż w 2021 roku, gdzie strata netto wyniosła 1,18 mld zł. Ta mniejsza strata jest wynikiem większego dochodu banku, który z kolei jest wynikiem podwyżek stóp procentowych.
Jednakże obciążenia okazały się być tak duże, że ostatecznie zadecydowały one o stracie. Głównie jest tu mowa o kosztach związanych z rezerwami frankowymi, ale także do tego ujemnego wyniku przyczyniły się koszty wynikające z wakacji kredytowych, składek na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców i System Ochrony Banków Komercyjnych.
Podczas konferencji prasowej zarząd oświadczył, że w całym roku 2023 oczekuje osiągnięcia zysku twierdząc, że prawdopodobnie wynik odsetkowy oraz marża zejdzie delikatnie w dół, natomiast koszty depozytów w sektorze będą rosły.
Stwierdzono również, że potencjał ważnego wzrostu wyniku prowizyjnego nie będzie raczej słabszy niż rok temu.
Jesienią mBank poszerzył i uatrakcyjnił oferty ugód z Frankowiczami. Do ich zawierania zachęcić Kredytobiorców miało stałe oprocentowanie po konwersji kredytu na złotówki w wysokości 5%. Kurs przewalutowania oraz wysokość umorzenia długi mają być negocjowane indywidualnie. mBank poinformował, że do tej pory zawarł około 3,3 tysiąca ugód.
Dotarcie z propozycją porozumień do wszystkich czynnych Kredytobiorców frankowych zaplanowane jest na koniec II kwartału 2023 roku. Do tej pory bank skontaktował się z ofertą ugód do 36,2 tys. Frankowiczów (mBank ma 41,5 tys. umów kredytu frankowego).
Zarząd twierdzi, iż widzi dość duże zainteresowanie ugodami pomiędzy bankiem a Frankowiczami. Według nich bardzo dużo Kredytobiorców frankowych prowadzi z mBankiem negocjacje oraz zbliżają się do ich zakończenia.
Mimo wszystko mBank zakłada, że duża ilość toczących się w już sądach spraw frankowych zakończy się unieważnieniem umowy kredytowej, dlatego bank wziął to pod uwagę przy tworzeniu rezerw frankowych.
Pokrycie portfela frankowego zebranymi rezerwami na ryzyko prawne na koniec ubiegłego roku. wzrosło do 54,3%, a ich wysokość sięgnęła 6,5 mld zł. W całkiem nowym podejściu do obliczania rezerw mBank przypuszcza, że będzie większa ilość przyszłych pozwów oraz zmniejszy się liczba Kredytobiorców, którzy okażą się bierni.