Uchwała frankowa według pełnomocników Frankowiczów
25 kwietnia 2024 roku był dniem bardzo korzystnym dla Frankowiczów. Wszystko za sprawą wydanej przez Izbę Cywilną Sądu Najwyższego uchwałę III CZP 25/22, odnosząc się do sześciu wątpliwości Pierwszej Prezes, Małgorzaty Manowskiej.
Ta długo wyczekiwana przez Frankowiczów uchwała została entuzjastycznie przyjęta przez specjalistów prawniczych. Pełnomocnicy frankowi w swoich wystąpieniach otwarcie mówią, że nie spodziewali się tak sporych nawiązań do obecnego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Część ekspertów było poddenerwowanych z powodu informacji dostarczanych przez media, które donosiły, że neosędziowie nadal podtrzymują odfrankowienie kredytów waloryzowanych, zamiast uznać je za nieważne.
Pogłoski o tym, że w Izbie Cywilnej brakuje jednomyślności, prawdę mówiąc, znalazły odbicie w realnym świecie. Mimo, iż uchwała posiada moc zasady prawnej, bo przegłosowano ją większością głosów, to aż 6 sędziów opowiedziało się przeciwnie. Dla tych sześciu arbitrów obiektem zdania odmiennego było pytanie 2, które dotyczyło niezwiązania Frankowicza umową w pozostałym zakresie, jeżeli niemożliwe jest określenie kursu waluty w umowie kredytu denominowanego lub indeksowanego. Dodatkowo dwóch sędziów wypowiedziało się przeciwnie w zakresie wykraczającym poza pytanie drugie.
Pewna grupa prawników zapytana o pogląd w kwestii uchwały frankowej twierdzi, że czują wobec niej pewien niedosyt. Dokładanie mowa tu o kwestię wyznaczenia terminu początkowego dla biegu daty przedawnienia żądań Kredytodawcy o zwrot kapitału kredytu. Optymistycznie, prawnicy sądzili, że Izba Cywilna skłoni się do pomysłu, według której termin biegnie od chwili, gdy bank wypłacił Kredytobiorcy kapitał, ewentualnie od momentu, w którym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wprowadził określony warunek do rejestru klauzul niedozwolonych. Według tego, większość żądań po stronie Kredytodawców o zwrot kapitału została już przedawniona.
Pełnomocnicy prawni Frankowiczów podkreślają jednak, że jeszcze nie wszystko przepadło. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej weźmie pod uwagę temat dotyczący przedawnienia żądań banków, bardzo prawdopodobne, że orzeknie w sposób bardziej prokonsumencki, aniżeli Sąd Najwyższy. Mimo wszystko, nie powinno się nadmiernie krytykować Izbę Cywilną za taki pogląd, ponieważ jest on i tak bardzo sprzyjający dla Kredytobiorców frankowych.