Sprawozdanie Santander Banku a konflikt frankowy
Pracownicy banku lubią przywołać zwrot, że w sprawach dotyczących umów kredytów frankowych nie wszystko zostało jeszcze rozstrzygnięte. Linia orzecznicza może się zmienić, np. dlatego, że rząd może urzeczywistnić ustawę frankową bądź Sąd Najwyższy może opowiedzieć się po stronie banków.
Na tym kończy się optymizm sektora bankowego. Prawda, niestety niesprzyjającą i bezwzględną, widoczna jest w sprawozdaniach finansowych. Z kolei one wyraźnie pokazują, iż banki nie zwyciężają w procesach sądowych o unieważnienie umów kredytów frankowych.
Dotyczy to także Santandera, który znajduje się na 4 miejscu najchętniej pozywanych banków o kredyty frankowe. Na koniec września 2023 roku bank ten uczestniczył w 16.420 procesach o kredyty frankowe, zdobywając 2.090 prawomocnych orzeczeń, przy czym 1.996 z nich to wyroki niekorzystne dla banku. Oznacza to, że Frankowicze zwyciężają prawomocnie z Santanderem w 96%. Nie ma co się dziwić, że bank ma kłopot z podpisywanie nowych ugód.
Do końca III kwartału ubiegłego roku bank odnotował 8.407 zawartych porozumień frankowych. W całym 2023 roku zostało podpisanych 5.369 ugód, przy czym tylko 1.032 porozumień zawarto w III kwartale. Porównując z wcześniejszymi kwartałami chęć Frankowiczów do porozumień znacznie spadła. Oczywiście bankowcy mają na to swoje własne wytłumaczenie. Winą obarczają kancelarie prawne, choć nie ma na to sensownego i realnego wyjaśnienia.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że Santander nie ma zamiaru ustąpić. Pomimo ogromnych zysków, raczej nie da Kredytobiorcom frankowym korzystniejszych warunków. Możliwe, że liczy na przepchnięcie przez sektor zamysłu ustawy frankowej, która być może nakłoniłaby Frankowiczów do zawierania porozumień.
Eksperci stawiają sprawę jasno: prawdopodobieństwo wprowadzenia ustawy jest niewielkie. W związku z tym, bank Santander powinien przywyknąć do tego, że przegrywa w 96% z Frankowiczami i uczciwie się z nimi rozliczyć.