Przewlekłość postępowania a przegrana w sądzie
Dla każdego Frankowicza nie tylko przegranie sprawy w sądzie o unieważnienie umowy kredytu frankowego jest uciążliwe i stresujące. Również niedogodną i kłopotliwą sytuacją jest przewlekłość postępowania sądowego. Oczywiście nie chodzi tutaj o przewlekłość wywołaną tym, że dany sędzia rozpatrujący określoną sprawę ma do rozstrzygnięcie wiele innych podobnych postępowań sądowych. Chodzi raczej o przewlekłość wynikającą ze złej woli sędziego.
Wprawdzie można by przypuszczać, że po tak wielu wyrokach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczących umów kredytów frankowych, jest już wszystko jasne i oczywiste, jeżeli chodzi o orzekanie we frankowych sprawach sądowych. To jednak niestety część sędziów nadal nie wydaje wyroków zgodnie z wytycznymi unijnego organu, bądź interpretują je w inny sposób niż pozostali.
Jeżeli Frankowicz napotka w pierwszej instancji sędziego, którego będzie charakteryzować odmienny stosunek do kredytów frankowych, wówczas jego postępowanie sądowe może potoczyć według dwóch różnych scenariuszy. Przy czym przegranie sprawy o unieważnienie umowy frankowej to akurat nie najgorsza opcja.
Wszystko dlatego, że od negatywnego wyroku Kredytobiorca frankowy zawsze ma prawo odwołać się do sądu drugiej instancji, który z dużym prawdopodobieństwem zmieni wyrok sądu I instancji i orzeknie na korzyść Frankowicza unieważnienie bezprawnej umowy.
Druga opcja, zwykle gorsza dla Kredytobiorcy frankowego, to zamierzone i umyślne przeciąganie postępowania sądowego. Może się tak stać na skutek zwiększania ilości rozpraw, rozdzielania ich wielomiesięcznymi przerwami oraz prowadzenia postępowania w taki sposób, aby Frankowicz był zmęczony i zestresowany całą tą sytuacją i zwyczajnie zgodził się na zawarcie porozumienia z bankiem.
Wówczas Frankowicz jest w znacznie trudniejszej i skomplikowanej sytuacji niż wtedy, gdy przegra sprawę frankową w sądzie I instancji. Szczególnie, gdy o antykonsumenckim podejściu sędziego przekonał się dopiero w momencie, gdy postępowanie sądowe na dobre się rozpoczęło. W przeciwnym razie Frankowicz nadal ma prawo, bez zgody pozwanego Kredytodawcy, wycofać powództwo, a następnie złożyć je jeszcze raz, licząc na to, że następnym razem zostanie przyznane innemu sędziemu.
Oczywiście znajdą się tacy Frankowicze, którzy odnajdą pozytywne strony tej sytuacji. Mianowicie należy pamiętać, że aktualnie odsetki za opóźnienie wynoszą 11,25% i naliczone są od kwoty pozwu oraz od daty jego złożenia. W związku z tym wydłużone postępowanie sądowe może stanowić również wyższe dodatkowe korzyści dla Frankowicza po zwycięstwie w sądzie.