Kredytobiorcy frankowi nie rezygnują z walki o swoje
Media, które sprzyjają bankom, podają informacje, iż rzekomo Kredytobiorcy frankowi coraz mniej interesują się składaniem nowych pozwów, a zamiast tego coraz częściej decydują się na podpisywanie ugód. Prawda jest jednak taka, że w pierwszym półroczu bieżącego roku Frankowicze złożyli do sądów 39,4 tysięcy nowych pozwów, co stanowi o 1,4% więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Ponadto coraz więcej Frankowiczów, którzy całkowicie spłacili już swoje zobowiązania (jest ich około 400 tysięcy), podejmują decyzję o wejściu ze swoim byłym już Kredytodawcą na drogę sądową. Wyraźnie widać to w raportach okresowych banków.
W dalszym ciągu oczywiście są zawierane kolejne porozumienia między bankami a Kredytobiorcami frankowymi. Przewodniczący Związków Banków Polskich, pan Tadeusz Białek, przekazał niedawno informację, iż Kredytodawcy sfinalizowali już około 100 tysięcy porozumień frankowych.
Jednak trzeba zauważyć, że Frankowicze górują nad Kredytodawcami nie tylko podczas rozpraw sądowych, ale także podczas negocjacji warunków porozumień frankowych. W chwili obecnej rzadko kiedy Frankowicz podejmuje decyzję o zawarciu niekorzystnej ugody zgodnej z wariantem Prezesa Komisji Nadzoru Finansowego.
Frankowicze w negocjacjach wymagają warunków podobnych do rezultatu unieważnienia umowy frankowej w trakcie procesu sądowego, czyli zlikwidowania salda zadłużenia, czy też oddania przez bankowców części nadpłaty. Niestety tracą w ten sposób niemało pieniędzy, które można byłoby odzyskać w postępowaniu sądowym (całkowita nadpłata i odsetki za zwłokę w wysokości 11,25% za każdy rok trwania konfliktu sporu), zyskują jednak na czasie.
Specjaliści z kancelarii frankowych widzą również pewną zależność. Na etapie przedsądowym Frankowicze nie są w stanie wynegocjować z bankiem dobrą propozycję ugodową. Dopiero po sporządzeniu i złożeniu pozwu w sądzie, a także w miarę postępowania procesu sądowego Kredytodawcy przedstawiają coraz korzystniejsze oferty ugodowe.
Najbardziej profesjonalne i doświadczone kancelarie frankowe podejmowały się reprezentowania Kredytobiorców frankowych w sądach około 2012 roku. Było to niedługo po tym jak Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów orzekł pierwsze wyroki, które uznawały klauzule przeliczeniowe z umów części Kredytodawców za postanowienia niedozwolone.
Na samym początku sądy wydawały bardzo różne wyroki w sprawach frankowych. Część z nich nakazywały tzw. odfrankowienie zadłużenia, część całkowicie unieważniały umowy kredytów frankowych, a inne w całości oddalały powództwa Frankowiczów. Tą sytuację zupełnie zmienił przełomowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 r. dotyczący kredytu państwa Dziubak. Był to moment zwrotny na drodze prowadzącej do całkowitego zwycięstwa Frankowiczów.
Aktualnie około 99% postępowań sądowych kończy się wygraną Kredytobiorców frankowych. Zazwyczaj sądy unieważniają całe umowy frankowe, co oznacza, że zagrożenie przegraniem sprawy jest znikome. Po zeszłorocznych orzeczeniach TSUE Frankowicze nie powinni obawiać się także nieuzasadnionych żądań banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału bądź waloryzację. Sami Kredytodawcy nagminnie wycofują z sądów pozwy o dodatkowe żądania przekraczające zwrot kapitału.
Pomimo tak zachwycających statystyk podkreślających znaczną przewagę Frankowiczów, około 60% Kredytobiorców frankowych nie wkroczyło jeszcze na ścieżką sądową przeciwko bankowi.