Kredyt frankowy za 1 zł – ryzyko ukryte w ofertach
Powrót do bloga 2025-09-19

Kredyt frankowy za 1 zł – ryzyko ukryte w ofertach

Na rynku usług prawnych dla frankowiczów wciąż pojawiają się oferty budzące kontrowersje. Pomimo tysięcy zakończonych procesów, około 300 tys. umów nie zostało jeszcze objętych pozwami ani ugodami. Właśnie do posiadaczy takich kontraktów kierowane są propozycje pseudokancelarii, obiecujących prowadzenie sprawy „za 1 zł” lub skup wierzytelności. Choć mogą wydawać się atrakcyjne, w rzeczywistości wiążą się z poważnym ryzykiem utraty korzyści i ograniczenia praw Konsumentów.

 

Oferty za symboliczną złotówkę

Pseudokancelarie proponują prowadzenie spraw frankowych w oparciu o niską opłatę wstępną, często symboliczny 1 zł. Klient nie ponosi kosztów początkowych, jednak w zamian musi liczyć się z wysokim wynagrodzeniem prowizyjnym, sięgającym średnio 25%. Nierzadko obejmuje ono również odsetki ustawowe czy kwoty wynikające z wyzerowania salda. W efekcie łączny koszt obsługi prawnej może być kilkukrotnie wyższy niż w przypadku współpracy z renomowaną kancelarią adwokacką.

 

Ukryte zagrożenia współpracy

Umowy zawierane ze spółkami kapitałowymi często przewidują, że rozliczenia z bankiem prowadzone są za ich pośrednictwem. Oznacza to, że bank przelewa zasądzone kwoty na rachunek kancelarii, która dopiero później przekazuje środki Kredytobiorcy. W razie problemów finansowych lub restrukturyzacji spółki pieniądze mogą zostać utracone, a bank nadal będzie oczekiwał zwrotu kapitału. Taki mechanizm stwarza ogromne ryzyko, z którego wielu Konsumentów nie zdaje sobie sprawy.

 

Brak pewności co do jakości obsługi

Symboliczna opłata za pozew oznacza również niższy poziom zaangażowania w sprawę. Klient nie ma wpływu na wybór pełnomocnika, a kancelaria odszkodowawcza przydziela prawnika według własnych kryteriów. Często nie są to doświadczeni adwokaci, lecz aplikanci lub studenci prawa. Banki natomiast korzystają z usług najlepszych prawników, co może prowadzić do niekorzystnego rozstrzygnięcia lub utraty części możliwych korzyści.

 

Szybka gotówka a duże straty

Część spółek oferuje odkupienie wierzytelności wynikających ze spłaconych kredytów frankowych. Kredytobiorca otrzymuje wówczas od 10 do 20% wartości roszczenia, podczas gdy skup pozywa bank i odzyskuje całość świadczenia. W praktyce oznacza to, że Klient może stracić setki tysięcy złotych. Co więcej, bank nadal może domagać się zwrotu kapitału od pierwotnego Kredytobiorcy, co prowadzi do poważnych konsekwencji finansowych.

 

Znaczenie wyboru profesjonalnej kancelarii

Powierzenie sprawy adwokatowi lub radcy prawnemu daje większe bezpieczeństwo i transparentność. Profesjonalne kancelarie jasno określają warunki współpracy, nie ingerują w rozliczenia z bankiem i nie pobierają wygórowanych prowizji. Ich skuteczność w sprawach frankowych sięga 97-99%, co potwierdza orzecznictwo krajowe i stanowisko TSUE.

 

Oferty „za złotówkę” czy sprzedaż wierzytelności mogą wydawać się prostym rozwiązaniem, jednak w praktyce niosą ryzyko ogromnych strat finansowych i prawnych. Najbezpieczniejszym wyborem pozostaje współpraca z doświadczonym pełnomocnikiem, który zapewni transparentne zasady i maksymalne korzyści z wyroku. Frankowicze powinni kierować się rozwagą i świadomością, że szybka oszczędność na starcie często oznacza wielokrotnie większe koszty w przyszłości.

Najnowsze artykuły
2025-11-06
TSUE a WIBOR: co czeka kredyty złotowe? Polskie sądy pytają TSUE o uczciwość stawki WIBOR. Możliwe unieważnienia umów lub eliminacja wskaźnika i SKD z niższymi ratami.
2025-11-06
Ukryte ryzyka w kredytach złotowych

Po opinii TSUE w sprawie C-471/24 Kredytobiorcy z WIBOR-em mogą zyskać niższe raty lub unieważnienie umowy kredytowej.

2025-10-14
TSUE bada uczciwość WIBOR-u w umowach kredytowych Kolejne sądy kierują do TSUE pytania o legalność WIBOR-u. Wyrok w sprawie C-471/24 może przesądzić o losach tysięcy umów kredytowych.
2025-10-14
Frankowicze i eurowicze zagrażają bankom w 2025

NBP ostrzega, że rosnące ryzyka prawne i finansowe związane z kredytami walutowymi mogą wymusić na bankach miliardowe rezerwy.