Kolejne powody, które są niezadowalające dla banków
Banki włożyły bardzo dużo pracy, aby przekonać Frankowiczów do tego, że walka z nimi w sądzie jest bezskuteczna i bezsensowna. Aktualnie wszystko wskazuje na to, że cały ten włożony wysiłek okazał się być bezcelowy, ponieważ Kredytobiorcy frankowi potrafią wyciągać wnioski i liczyć.
Z pewnością nie uszły im uwadze statystyki, które jasno i wyraźnie wskazują, że sądy trzymają stronę Frankowiczów, wydając w 98% przypadków wyroki korzystne dla Klientów banków. Dodatkowo udział Kredytobiorców w rozprawie sądowej przestaje być dla nich stresujący i problematyczny, ponieważ profesjonalni pełnomocnicy wyjaśniają im, czego mogą się spodziewać w trakcie rozprawy sądowej oraz jakie pytania mogą być im zadawane.
Zwykle wszyscy wychodzą z założenia, że warunkiem koniecznym jest przesłuchanie powoda, jako dowód w sprawie. Zazwyczaj wnioskują o to obie strony konfliktu. Aczkolwiek ostatnie to są zadecyduje, czy faktycznie zostanie on przeprowadzony.
W jaki sposób sąd może przesłuchać powoda?
Sąd dysponuje czterema możliwościami do wyboru:
-
przesłuchanie Frankowicza na sali rozpraw,
-
przesłuchanie w formie wideokonferencji, czyli zdalnie,
-
przesłuchanie na piśmie,
-
uznanie, iż zeznania Frankowicza są zbędne do wydania wyroku, ponieważ dotychczas zebrane dowody są wystarczające.
W dużych sądach, tam gdzie poziom informatyzacji jest na wysokim stopniu, w poprzednich latach stały się bardzo popularne rozprawy zdalne. W przypadku, gdy sąd zgodzi się na na tego rodzaju rozprawę, wówczas nawet nie ma takiej potrzeby, aby Kredytobiorca wychodził z domu, w celu złożenia zeznań. W takiej sytuacji proces sądowy odbywa się przy pomocy wideokonferencji, dzięki czemu powód i jego pełnomocnik zaoszczędzają bardzo dużo czasu.
Ostatnio także zeznania na piśmie cieszą się popularnością, chociaż bankom ten sposób przesłuchania zbytni się nie podoba. Zeznania pisemne polegają na tym, że powstają poprzez wcześniej przygotowane pytania, a więc nie ma możliwości, aby zadać pytania pomocnicze, które pozwalające na rozwianie potencjalnych niejasności.
Dodatkowo warto się zastanowić, czy w postępowaniu z tak twardym materiałem dowodowym przygotowanym przez samego Frankowicza (umowa kredytowa, historia spłaty kredytu, załączniki), jest konieczne jego dokładniejsze przesłuchanie. Wszystko wskazuje na to, że nie.