Jaka przyszłość czeka mBank i ich Frankowiczów?
Najprawdopodobniej mBank czeka niebawem ogromna zmiana. Świadczyć o tym może, m.in. odejście prezesa, Cezarego Stypułkowskiego, do banku Pekao S.A. oraz pogłoski o całkowitym przejęciu.
Aktualnie mBanku kontrolowany jest przez niemiecki Commerzbank, który nieszczególnie ingeruje w działanie podmiotu, pozwalając na pozór, aby wiele ważnych decyzji zapadało w Warszawie. Przypuszcza się, że mBank kontrolowany przez Niemców przejmie włoski UniCredit. Zwiększył on pakiet własnych udziałów Commerzbanku do 9%. W posiadanie 50% tych udziałów włoski gigant wszedł za pomocą transakcji, gdzie po drugiej stronie był rząd niemiecki.
Dyrektor generalny UniCreditu potwierdził (dla agencji Bloomberg) ewentualność nabycia pakietu kontrolnego Commerzbanku. Zespół UniCredit posiada olbrzymi budżet na takie przejęcia – około 10 miliardów euro.
Możliwe przejęcie przez Włochów Commerzbanku mogłoby wpłynąć na polski rynek finansowy – nowi właściciele rozpoczęliby kontrolę nad mBankiem S.A. Jeżeli tak by się stało, prawdopodobnie nie nastąpiłaby żadna rewolucja w funkcjonowaniu mBanku.
Włochy w przeciwieństwie do Niemiec całkiem mocno ingerują w podejmowanie decyzji bankowych, co dało się zauważyć w przypadku Pekao, który został wykupiony przez PZU i PFR od włoskiego właściciela.
Część ekspertów twierdzi, że jest za wcześnie na jakiekolwiek deliberacje. Warto podkreślić, że nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja kapitałowa banku po fuzji. W najgorszym wypadku mBank zostanie wystawiony na sprzedaż.
W związku z tym pojawia się pytanie: co stanie się z Klientami banku? Frankowicze, którzy jeszcze nie weszli na drogę sądową z mBankiem, powinni zrobić to jak najszybciej. Nie tylko dlatego, że bank może przejść w inne ręce, ale głównie dlatego, że w 2024 roku Frankowicze mogą na takim powództwie zyskać najwięcej. Przyczyną tego są ustawowe odsetki za zwłokę w zapłacie wynoszące 11,25% na rok.