Co oznacza dla banków wyrok TSUE z 8 maja 2024 roku?
Dobrze by było zastanowić się, jaki efekt wywrze najnowsze postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na sposób działania sektora bankowego. Z pewnością orzeczenie TSUE stało się kolejnym problemem na drodze bankowców. A to dlatego, że najnowszy werdykt stanowi następna decyzję, która świadczy o tym, że zarzut zatrzymania w postępowaniach o unieważnienie umowy kredytu frankowego oraz zapłatę może na stałe odejść w zapomnienie.
Podobnie było w przypadku żądań banków o wynagrodzenie za bezprawne korzystanie z kapitału oraz waloryzację świadczenia. Tego typu roszczenia były kiedyś składane masowo przeciw Frankowiczom, a obecnie tak samo masowo są wycofywane ze strachu przez gigantyczną porażką banków.
Kredytodawcy oczywiście w dalszym ciągu będą starali się wykorzystywać w swoich działaniach prawo zatrzymania. Przypuszcza się jednak, że ich wnioski o zastosowania zarzutu zatrzymania nie będą uwzględniane. Aby nastąpiło ujednolicenie w funkcjonowaniu sądów powszechnych na pewno trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, zresztą tak jak było do chwili obecnej.
Banki nie mogą sobie jednak pozwolić na spokojnie wyczekiwanie na rozwój wydarzeń. W szczególności, że ubiegłe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące zarzutu zatrzymania wydano prawie 5 miesięcy temu.
Po majowym wyroku TSUE, Kredytobiorcy frankowi, po raz kolejny dowiedzieli się, że ich roszenia o unieważnienie wadliwej umowy frankowej i/bądź odzyskanie niesłusznie odebranych im pieniędzy, są jak najbardziej zasadne oraz coraz łatwiejsze do osiągnięcia. Co w tej sytuacji mogą zrobić banki? Przede wszystkim mogą zaproponować Frankowiczom korzystniejsze ugody.
Z dotychczasowego zachowania banków można wywnioskować, iż jest mało prawdopodobne, aby Kredytodawcy wprowadzili w sowich programach ugodowych ogromne zmiany na korzyść Kredytobiorców frankowych. Niewykluczone, że prędzej banki będą próbowały dogadać się z Frankowiczami po otrzymaniu pozwu.
Celem tego jest, aby sprawa frankowa nie uzyskała prawomocnego wyroku, natomiast odsetki ustawowe za opóźnienie nie narosły do kilkuset tysięcznych sum. Jeżeli Frankowicz zechce rozliczyć się z bankiem z nieważnej umowy frankowej w porozumieniu oraz na sprawiedliwych zasadach, niestety będzie zobligowany, podobnie jak do tej pory, wejść z bankiem na drogę sądową.