Co dla Frankowiczów oznacza nowy prezes mBanku?

Informacja o zmianie szefa mBanku poszła w obieg już jakiś czas temu. Dotychczasowy prezes banku, Pan Cezary Stypułkowski, odszedł do konkurencji, a dokładniej do banku Pekao S.A. Jego zmiennik w mBanku to Pan Cezary Kocik, wiceprezes ds. bankowości detalicznej, który na tym stanowisku przepracował już wiele lat.

Cezary Kocik w sektorze bankowym ma ok. 30 lat doświadczenia. Na swoim koncie ma pracę w banku PBG oraz Pekao S.A. Od lipca 2024 bieżącego roku zarządza mBankiem. Oficjalna elekcja na szefa mBanku była jedynie formalnością i 11 października 2024 roku Komisja Nadzoru Finansowego aprobowała ten wybór.

W związku z tym pojawia się pytanie – czego mogą spodziewać się Frankowicze po nowym prezesie?

mBank to jeden z tych banków, które przez dłuższy okres komunikowały się z Kredytobiorcami Frankowymi w dość kiepski sposób. Pan Cezary Stypułkowski, były już szef tego podmiotu, często wypowiadał się o Frankowiczach nieprzychylnie, co nie zachęcało ich do zawierania ugód.

mBank do programu ugodowego przystąpił dopiero pod koniec 2021 roku, a jesienią 2022 roku znacznie go rozszerzył. Przez długi okres czasu bank chciał dzielić się ryzykiem kursowym z Frankowiczami. Później zmienił program wprowadzając do oferty tymczasowo stałą stopę procentową, znikomo niższą od stopy rynkowej. W chwili obecnej mBank jest chętny na indywidualne negocjacje z Frankowiczami. Dodatkowo pomału rezygnuje z przedłużania procesów sądowych, co wiąże się ze zmianą orzeczniczą w kwestii naliczania ustawowych odsetek za opóźnienie.

Czy prezes Kocik będzie tak samo srogi dla Frankowiczów, co jego poprzednik? Można by przypuszczać, że postępowanie nowego szefa będzie łagodniejsze, ze względu na konieczność zdobycia zaufania u Kredytobiorców frankowych. Odbudowanie zaufania jest bardzo potrzebne, jeżeli mBank ma zamiar podpisywać kolejne porozumienia frankowe. A z pewnością chce.

Tym bardziej, że trwające już postępowania sądowe nie są jedynym kłopotem zarządu mBanku. Do sądów zmierza coraz więcej byłych Frankowiczów, czyli Kredytobiorców posiadających całkowicie spłacone frankowezobowiązania. Co piąta podważana umowa frankowa mBanku w całości została spłacona jeszcze przed złożeniem do sądu pozwu przez Frankowicza. A liczba takich umów stale rośnie.

Oznacza to, że nowy prezes mBanku ma przed sobą ogromne wyzwanie. Co powinien zrobić, aby zniechęcić byłych Frankowiczów do składania pozwu? Słuszne wydaje się pytanie, czy mBank pod kierownictwem Cezarego Kocika zaoferuje Kredytobiorcom ze spłaconymi kredytami pewną formę ugód. Jest to raczej droga, której nie da się uniknąć, jeżeli oczywiście mBank nie chce być stroną pozwaną w kilkudziesięciu tysiącach procesów sądowych o zapłatę.