Co będzie z kredytem frankowym po śmierci Frankowicza?
W momencie, gdy Frankowicz zastanawia się, czy warto rozpocząć z bankiem batalię sądową i walczyć o unieważnienie umowy kredytu frankowego, należy dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw ewentualnego postępowania sądowego.
W tej sytuacji, zamiast koncentrować się na tym co jest tu i teraz, dobrze jest skupić się na dalszej i szerszej perspektywie. Wszystko dlatego, że kredyt frankowy stanowi kłopot, który dotyczy całej rodziny, również dzieci. Nie jest to sprawa tylko tych osób, które podpisały umowę z bankiem.
Kredyty frankowe są to zobowiązania długookresowe (trwające czasem kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat), ponieważ są to kredyty hipoteczne. Oznacza to więc, że przed pełną spłatą kredytu, Frankowicz może umrzeć, a co za tym idzie, spłata hipoteki frankowej obciąża całą rodzinę zmarłego. Jest to skutek dziedziczenia.
Dziedziczy się nie tylko majątek, jaki był w posiadaniu spadkodawcy, ale także zobowiązania, więc, jeżeli kredytu frankowego nie spłacono całkowicie za życia Kredytobiorcy, to wówczas bank będzie żądał zapłaty od rodziny zmarłego Frankowicza.
Odziedziczenie takiego zobowiązania może stanowić niemały problem, w szczególności, gdy dzieci spadkodawcy (zmarłego Frankowicza) nie osiągnęły jeszcze pełnoletności i samodzielności. W związku z tym każdy Frankowicz, póki ma taką możliwość, powinien jak najszybciej poukładać sprawy dotyczące kredytu.
Najlepszym rozwiązaniem będzie pozbycie się hipoteki frankowej doprowadzając do unieważnienia umowy kredytu frankowego. Tym bardziej, że aktualnie linia orzecznicza sądów bardzo sprzyja Frankowiczom. Dlatego warto wykorzystać możliwość ostatecznego usunięcia ze swojego życia kredytu frankowego. W ten sposób, nie tylko Kredytobiorca pozbędzie się problemu, ale także zapewni on spokojną i bezpieczną przyszłość swojej rodziny.